DOM ALESSANDRO
w PULA
Położenie
Pula
Najbliższa plaża
60 m
Najbliższy supermarket
1,5 km
2 km
Najbliższy bar, knajpka
Możliwy pobyt bez auta
Nie
Tak
Możliwość transferu z lotniska
50 km
Odległość od lotniska
Odległość od portu promowego
50 km
Rodzaj obiektu
Dom 8 - 10 osobowy.
Piękny, ciekawy architektonicznie, oryginalny dom z wyższej półki 60 m do pięknej piaszczystej plaży w Santa Margherita di Pula. Sprawdzony przez polskie rodziny od sezonu 2018.
4 sypialnie (dwie małżeńskie oraz dwie 3 osobowe z łóżkiem piętrowym i poj.),
2 łazienki (jedna prywatna w sypialni małżeńskiej),
obszerny i elegancki salon,
kuchnia ze zmywarką i nowoczesnym, kompletnym wyposażeniem,
zewnętrzny prysznic z ciepłą wodą,
wielki taras panoramiczny umeblowany, barbecue.
Morze 60 m z domu, słychać jego szum i zasłaniają jego widok tylko drzewa.
Wnętrza urządzono z wielkim smakiem. Nie ma klimy, ale dom to nowa konstrukcja, trzyma chłód.
Najbliższy market 1,5 km z domu, 10 minut autem jesteście w miasteczku Pula – dużo tu lokali, barów, sklepów z rękodziełem, w sezonie organizuje się tu wiele ciekawych wydarzeń, w druga stronę 5 minut autem zaczynają się słynne, bajeczne plaże w Chia.
Z NAJBLIŻSZEJ PLAŻY MOŻECIE W LEWO SPACEROWAĆ DŁUGĄ NA KILKANAŚCIE KM PIASZCZYSTĄ PLAŻĄ, NATOMIAST W PRAWO DOJDZIECIE PIESZO DO DZIKICH SKAŁKOWO-PIASZCZYSTYCH ZATOCZEK.
Uwaga - na terenie posiadłości dodatkowe, niezależne mieszkanie 4 osobowe, jest możliwość dołączenia go do wynajmu domu dla większej grupy, poza lipcem i sierpniem.
Przykład ceny:
- tydzień w maju dla 8 osób ok. 1150 euro,w czerwcu 1620 euro, w lipcu 2260 euro w cenie media, pościel, ręczniki, sprzątanie końcowe.
RELACJE Z POBYTU W DOMU ALESSANDRO
SARDYNIA, czerwiec 2019 4 dorosłych, 3 dzieci, dom Alessandro w Santa
Margherita di Pula Wyprawa samolotem dwóch rodzin z Poznania z dziećmi
(7-10lat) w nieznane… W zaplanowaniu naszej wyprawy z nieocenioną
pomocą Alicji mieliśmy jedne z najbardziej fantastycznych wakacji w życiu.
Kwestia domu, wynajęcia auta, dodatkowych atrakcji - we wszystkim pomogła
nam Alicja! Namęczyliśmy ją mailami na które zawsze odpowiadała -
niesamowita! Byliśmy wybredni, nieznośni, zmienialiśmy rezerwacje domów,
miejsc aż wreszcie dopięliśmy wszystko na ostatni guzik.
Przelot Lufthansą z Poznania do Frankfurtu i przesiadką na lot do Cagliari.
Powrót przez Monachium.
Lufthansa miło traktuje rodziny z dziećmi, zawsze mieliśmy pierwszeństwo wejścia na pokład danego samolotu. Najmłodsi jak zawsze dostają upominki w czasie podróży, a na lotnisku, z dziećmi przechodziliśmy poza typowymi bramkami, żeby nie czuły żadnego stresu. To miłe, że z taką empatią podchodzili do nas. W Poznaniu tradycyjnie, bez wyróżnień. Na lotnisku po przylocie do Cagliari, bez problemu i kolejek wypożyczyliśmy samochody w wypożyczalni poleconej przez Alicję. U innych były kilkuosobowe kolejki, a u tych pusto. Mogłoby to świadczyć o złej renomie tej firmy, ale zapewniam, że nie było żadnych problemów z wypożyczeniem oddaniem, ubezpieczeniem i komunikacją z pracownikami wypożyczalni.
Dom - nasz dom w Santa Margherita di Pula Parterowy, położony w samym lesie, nie super nowy, ale nowoczesny, przemyślany, dobrze zaprojektowany, z gustem, z wyjątkowymi obrazami na ścianach, z niepowtarzalnym wystrojem wnętrza. Dom jak nie dom, jakby statek, w niecodziennej bryle, super funkcjonalny z obszerną kuchnią, jadalnią i 4 sypialniami. Taras od morza idealny na poranne śniadania i planowanie kierunku zwiedzania kolejnego miejsca z pomocą obszernego Przewodnika Alicji!!. Taras z zadaszeniem od część ogrodowej idealne na kolacje
i podsumowanie dnia. No i taras z leżakami i wielkim stołem na dachu domu…idealny do wszystkiego ☺ Nasz dom był w pierwszej linii przy morzu, na bosaka, niespełna 50 kroków i byliśmy na plaży… w morzu… w błękitno-turkusowej ciepłej morskiej wodzie. Dom wyposażony we wszystko co do życia potrzebne, w ilości takiej że pułk wojska można by przyjąć na posiłek. Idealne, ciche, niezbyt ludne miejsce na odpoczynek, Ptaki śpiewające w drzewach, miło budziły nas i towarzyszyły przy porannym śniadaniu i kawie.
Alicja znalazła nam cudowny dom nad samym morzem. Dom w pełni spełniający nasze potrzeby, a do tego o niesamowitym klimacie. Czuliśmy się trochę jak w jakimś wnętrzu z filmów Almodovara. Mieszkało się... jak u siebie w domu, na luzie, wygodnie.
Wyspa – poznaliśmy jej mały fragment, tylko ten południowy…
Sardynia sama w sobie jest przepiękna. Przyroda, miasteczka, ludzie - byliśmy, nadal jesteśmy zachwyceni!
Pokonaliśmy wiele kilometrów w pięknych górskich i zielonych krajobrazach, odwiedzaliśmy mnóstwo małych i większych zatoczek z krystalicznie turkusową wodą, jakie do tej pory oglądałem w katalogach biur podróży myśląc że jest to działanie grafika w Photoshopie. Tu było to prawdziwe i rzeczywiste. Podróżując samochodem mijaliśmy kilometrowe ciągi krzewów o kolorowych kwiatach, rosnących tuż przy drogach.
Odwiedzaliśmy miasteczka, miejscowe targi z miłymi i serdecznymi mieszkańcami. Odkrywaliśmy miejsca, do których turyści nie docierają lub jest ich bardzo mało.
Zakochaliśmy się w małym miasteczku PULA… z przepysznymi gelatto przy kościele S. Giovanni Battista. Byliśmy tam codziennie na popołudniowo-wieczorne spacery, wędrując wśród małych uliczek, z lodami w ręku, oczywiście.
Alicja ma niesamowitą energię i mnóstwo pomysłów by urozmaicić swoim rodakom pobyt na wyspie. Kolacja u Lucia była jedna z najmilszych rzeczy jaka nam się przytrafiła dzięki niej. Przepiękny dom architekta z widokiem na morze, magiczny basen po zmroku i przepyszne domowe jedzenie.
Klimat tego domu i rodziny Lucio dał nam poczucie jeszcze większej bliskości tej włoskiej rodziny.
Żałujemy, że byliśmy tak krótko. Ba, żałujemy ze nie mogliśmy poznać naszej przemiłej rodaczki bliżej - ale wszystko przed nami. Na pewno wrócimy!
Miłość Alicji do Sardynii jest zaraźliwa!